Znamy już komplet finalistów tegorocznych mistrzostw Europy w piłce nożnej – do grona 24 drużyn, które na przełomie czerwca i lipca powalczą o prymat na Starym Kontynencie, po barażach dołączyła Polska, Ukraina i Gruzja. Udział w EURO 2024 to nie tylko prestiż i rywalizacja o sportowe trofeum, ale też konkretne pieniądze od UEFA. W puli nagród znalazło się bowiem aż 331 mln euro.
Ostatnie trzy reprezentacje, które pojadą na EURO 2024, poznaliśmy we wtorek 26 marca. Po finałach baraży stawkę uzupełniła Polska (pokonując po rzutach karnych Walię), Ukraina (zwyciężając 2:1 w meczu z Islandią), a także Gruzja, która – podobnie jak nasza reprezentacja – swój baraż z Grecją wygrała dopiero po serii „jedenastek”.
Przeczytaj, którzy piłkarze zarabiają najlepiej
EURO 2024 – wszystko, co musisz wiedzieć
Gospodarzem 17. edycji piłkarskich mistrzostw Europy będą Niemcy, trzykrotni zwycięzcy tej imprezy (w latach 1972, 1980 i 1996). Inauguracyjny mecz EURO 2024 rozegrany zostanie w piątek 14 czerwca o godzinie 21 w Monachium, a rywalem gospodarzy będzie ekipa Szkocji.
Polska swoje zmagania w grupie D rozpocznie w niedzielę 16 czerwca meczem z Holandią (Hamburg, godz. 15). W piątek 21 czerwca drużyna biało-czerwonych zmierzy się z Austrią (Berlin, godz. 18), a na zakończenie tej fazy rozgrywek zagramy we wtorek 25 czerwca z Francją (Dortmund, godz. 18).
Format tegorocznych mistrzostw Europy w piłce nożnej będzie identyczny jak podczas EURO 2020. Do 1/8 finału awansują po dwie czołowe drużyny z każdej z sześciu grup, a także cztery najlepsze reprezentacje, które w swoich grupach zajmą trzecie miejsca.
Finał turnieju zaplanowano równo miesiąc od pierwszego gwizdka, czyli w niedzielę 14 lipca. O Puchar Henriego Delaunaya dwie najlepsze drużyny będą rywalizować na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Łącznie gospodarzami meczów podczas nadchodzącego EURO 2024 będzie 10 niemieckich miast.
Oprócz Monachium i Berlina, zmagania piłkarzy będzie można podziwiać także w Kolonii, Dortmundzie, Dusseldorfie, Frankfurcie, Gelsenkirchen, Hamburgu, Lipsku i Stuttgarcie. Najwięcej widzów, bo aż 71 tys. może zasiąść na berlińskim stadionie, najmniej (40 tys.) na lipskiej Red Bull Arena.
Poznaj najlepiej zarabiające kluby piłkarskie
EURO 2024 – ile zarobią reprezentacje?
Jak informuje UEFA, do podziału między uczestników tegorocznych mistrzostw Europy trafi kwota 331 mln euro. To oznacza, że pula pieniędzy przewidziana dla finalistów turnieju jest na takim samym poziomie co na EURO 2020. Nagrody pieniężne zostaną rozdane wedle następującego klucza:
- Udział w turnieju: 9,25 mln euro
- Faza grupowa: 1,0 mln euro za zwycięstwo i 500 tys. euro za remis
- Kwalifikacja do 1/8 finału: 1,5 mln euro
- Awans do ćwierćfinału: 2,5 mln euro
- Kwalifikacja do półfinału: 4 mln euro
- Zdobywca drugiego miejsca otrzyma dodatkową kwotę 5 mln euro
- Mistrzowie Europy 2024 mogą liczyć na bonus w wysokości 8 mln euro
Łatwo więc policzyć, że maksymalna kwota, jaką mistrzowska drużyna może podnieść z zielonej murawy, o ile wygra wszystkie trzy mecze grupowe, wynosi 28,25 mln euro, czyli – wedle kursu z 27 marca 2024 roku – grubo ponad 121 mln złotych. Jest zatem o co walczyć!
Dowiedz się, ile zarabiają krezusi futbolu
EURO 2024 – pieniądze dla PZPN i dla piłkarzy
Dzięki wywalczonemu w barażach awansowi na EURO 2024, do kasy Polskiego Związku Piłki Nożnej wpłynie zatem solidny zastrzyk gotówki od UEFA. Za sam udział naszej reprezentacji w turnieju finałowym, PZPN zainkasuje 9,25 mln euro, czyli niespełna 40 mln złotych.
Gratyfikacje finansowe nie ominą też naszych piłkarzy. Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN, zdradził w wywiadzie dla serwisu Goal.pl, że premie dla reprezentantów Polski stanowią około 25% wartości kwoty przekazanej przez UEFA, czyli mniej więcej 10 mln złotych.
PZPN to profesjonalnie zorganizowana federacja, która zarządza finansami w sposób odpowiedzialny. Dzięki temu posiadamy stabilną sytuację finansową. Budżet federacji na rok 2024 został już uchwalony. Oczywiście nie uwzględnia premii od UEFA, która jest uzależniona od wyniku sportowego pierwszej drużyny. Jeżeli pierwsza reprezentacja wywalczy awans, to otrzymane w ramach premii pieniądze będą stanowiły dodatkowe środki finansowe w budżecie PZPN. Jesteśmy w pełni niezależni od ewentualnej premii z federacji europejskiej.
Łukasz Wachowski dla Goal.pl
O tym, że na dodatkowe wynagrodzenie od rodzimego związku – mimo że do awansu na EURO 2024 doszło dopiero po barażach – mogą liczyć też zawodnicy naszej reprezentacji, mówił także niedawno w wywiadzie dla PAP prezes PZPN Cezary Kulesza:
U nas premie dla piłkarzy są za określony wynik. A tutaj takim wynikiem jest awans. Nie rozróżniamy, czy doszło do niego bezpośrednio, czy poprzez baraże.
Cezary Kulesza dla PAP
Jak tłumaczył w wywiadzie dla Goal.pl sekretarz generalny PZPN, dodatkowe środki od UEFA zostaną przeznaczone na projekty dotyczące sportu dzieci i młodzieży – w tym na projekt infrastrukturalny, czyli budowę ośrodka treningowego dla młodych zawodników i zawodniczek.
Na czym zarabia PZPN?
W połowie ubiegłego roku Polski Związek Piłki Nożnej zaprezentował strategię biznesową na lata 2023-2026, opartą na jedenastu filarach, wytyczających kierunek związkowych działań. Zgodnie z tym dokumentem, do 2026 roku PZPN zwiększy sumę przychodów generowanych z działalności komercyjnej o 30%.
Ma to być możliwe dzięki dywersyfikacji źródeł przychodów i maksymalizacji potencjału marketingowego marek federacji – zarówno tych rozwijanych przez lata (jak pierwsza reprezentacja), jak i tych, które dynamicznie rosną – takich jak futbol kobiecy, eFutbol czy cały obszar grassroots.
11 kluczowych strumieni komercyjnych PZPN na lata 2023-26 to:
- Sponsoring
- Prawa telewizyjne
- Program produktów licencyjnych
- Bilety i hospitality
- Digitalizacja i działania cyfrowe
- E-commerce
- eFutbol
- Platforma biznesowa
- Money can’t buy
- Własność intelektualna
- Ewaluacja i mierzenie efektów biznesowych
Jako Communications Manager w Goldsaverze, dba o wizerunek marki. Zarządza mediami społecznościowymi, prowadzi działania z obszaru PR, media relations i influencer marketingu oraz tworzy treści na potrzeby różnych kanałów komunikacyjnych. Po godzinach pochłania go sport: amatorsko uprawia triathlon, jest zapalonym snowboardzistą i początkującym surferem.