1. Goldsaver
  2. Knowledge Base
  3. Artykuły blogowe
  4. Jedziemy na ferie i podpowiadamy, jak przy okazji zaoszczędzić

Jedziemy na ferie i podpowiadamy, jak przy okazji zaoszczędzić

Ten tekst przeczytasz w 6 min.


Nie samym złotem zespół Goldsavera żyje. Na co dzień staramy się tworzyć dla Was innowacyjny i przyjazny sklep ze złotem, a także wspierać Was w zarządzaniu finansami osobistymi. Tymczasem nadszedł czas ferii, więc my także wybieramy się naładować baterie. Dlatego tym razem przedstawiamy Wam nasze polecenia na zimowe wyjazdy, które pozwolą Wam przy okazji zaoszczędzić parę groszy.

jedziemy na ferie i podpowiadamy, jak przy okazji zaoszczędzić
Jak zaoszczędzić przy wyjeździe na ferie?

Bartek, Content Manager

Ja i moja rodzinka zdecydowanie preferujemy mniejsze, bardziej kameralne miejscowości. Zazwyczaj noclegi i ceny wszelkich atrakcji są zauważalnie niższe.

W zeszłym roku zdecydowaliśmy się na taki nietypowy kierunek i zauważyliśmy, że ludzi jest o wiele mniej, więc i korzystanie np. z lodowiska staje się dużo bardziej komfortowe. Dzieci – zamiast marznąć w kolejkach do atrakcji czy obiektów sportowych – wyszalały się na świeżym powietrzu. Mimo że nie był to wielki kurort z imponująca infrastrukturą, dla naszej ekipy zabawa była wystarczająca.

Na co dzień mieszkamy w dużej metropolii, więc i oddech od wielkomiejskiego zgiełku był potrzebny. Lokalny sklep zastawiony towarami po sufit czy ograniczona oferta gastronomiczna – to także miało dla nas swój urok. Wiadomo, w którym barze są najlepsze obiady i nie tracimy godziny na przeglądanie menu w 10 restauracjach.

Udało nam się także za namową Maćka wypróbować biegówki, bo coraz więcej małych miejscowości przygotowuje trasy dla biegaczy.

Sprawdź, jak Goldsaver pomaga oszczędzać

Czarek Jóźwik

Abstrachuje
Czarek Jóźwik

„Sklep Goldsaver to wygodne rozwiązanie dla osób jak ja, które do tej pory nie miały zbyt wiele do czynienia ze złotem. Można ustawić stałe zlecenie i przypomnieć sobie o złocie jak kurier przyniesie już całą uncjową sztabkę. Nie trzeba śledzić notowań i zastanawiać się, czy teraz jest dobry moment na zakup czy nie. Spoko wygodny sposób na budowanie kapitału na przyszłość, bez konieczności zagłębiania się w niuanse rynku”

Maciek, E-commerce Manager

O wyższości biegówek (czyli nart biegowych) nad tradycyjnymi zjazdówkami przekonaliśmy się w trakcie pandemii. Gdy wyciągi narciarskie zostały zwyczajnie zamknięte, okazało się, że jeżeli tylko jest śnieg, to na biegówkach można jeździć wszędzie, także we wrocławskich parkach.

Od strony finansowej to też same korzyści – nie trzeba jechać do największych kurortów, nie potrzebujesz karnetu na wyciąg (a to naprawdę duże oszczędności przy czteroosobowej rodzinie), sam sprzęt też zazwyczaj jest tańszy. „Biegówki” wypożyczymy równie łatwo jak narty zjazdowe i zazwyczaj niższym kosztem. Biegacze zauważą też dużą oszczędność na ubraniach i akcesoriach – po prostu wszystko, w czym biegasz na co dzień w mieście, przyda się jak strój na narty biegowe.

Wbrew pozorom, na nartach biegowych doskonale radzą sobie także już kilkuletnie maluchy. Jest to dużo prostsze i mniej ryzykowne dla początkujących narciarzy, którzy boją się wyciągów, szybkich zjazdów czy oblodzonych stoków. Zresztą na Dolnym Śląsku mamy stolicę polskiego narciarstwa biegowego, czyli ośrodek w Jakuszycach – to świetnie przygotowane, ale nie jedyne miejsce, w którym można spędzić fajny, aktywny dzień zimą w lesie. Polecam!

Marta, Marketing Manager

Latem – ze względu na gwarancję pogody – wybieramy zazwyczaj południe Europy na dłuższy urlop, mimo ogromnego sentymentu do wypoczynku nad Bałtykiem. Podobną strategię stosujemy też zimą. Szukamy miejsc, gdzie szanse na śnieg i dobre narciarskie warunki są większe niż w naszych lokalnych ośrodkach.

Mieszkając na Dolnym Śląsku i tak uważam się za osobę uprzywilejowaną, bo wystarczy, że spadnie śnieg i można bez kłopotu wyskoczyć na jednodniowy wypad – zarówno na biegówki, jak i pozjeżdżać na dwóch deskach albo na jednej. Niemniej, na dłuższy urlop szukamy mniej kapryśnych warunków, ale nie zawsze musi to oznaczać wypad w Alpy. Chociaż dobrze zaplanowany wypad do Austrii czy Włoch może okazać się bardziej przyjazny dla naszego portfela niż 2 tygodnie bez śniegu i szukania atrakcji (ponosząc dodatkowe wydatki) w polskich, turystycznych miejscowościach wypełnionych po brzegi.

Niemniej dużo bliższy ośrodek, jak np. słowacka Jasna-Chopok również oferuje dobrą infrastrukturę i warunki, nawet gdy u nas na stokach czarno. Podobnie można się pozytywnie zaskoczyć u naszych czeskich sąsiadów np. w Pecu pod Śnieżką, Szpindlerowym Młynie czy Jańskich Łaźniach. Niejednokrotnie po naszej stronie śniegu jest mało, kolejki do nielicznych stoków długie, a po drugiej stronie góry natura (i infrastruktura) zdecydowanie bardziej sprzyja.

Zazwyczaj karnety na wyciągi staram się kupować online z wyprzedzeniem – można upolować naprawdę dobre ceny, a jedna karta obowiązuje na wybrane czeskie i słowackie ośrodki. To bardzo wygodne, szczególnie, jeśli mamy już kartę chipową (co ważne, karnet można kupić z wyprzedzeniem, ale jeśli zrezygnujesz z wyjazdu, możesz także odzyskać środki).

Poznaj 10 sposobów na oszczędności w domowym budżecie

Michał, Ekspert rynku złota

Sporty zimowe nie należą do moich ulubionych, dlatego stawiam na ferie w mieście. Szczególnie, że ekipa Goldsavera namówiła mnie na pierwszy w życiu start w półmaratonie, więc nie odpuszczam treningów i nie chcę nabawić się kontuzji, która mnie z biegu wykluczy.

Na pewno odwiedzimy lodowisko, jak również jedną z moich ulubionych miejskich rozrywek dla małych i dużych, czyli park trampolin. Trampoliny to czysta radość dla każdego, a przy zachowaniu zdrowego rozsądku zabawa jest bezpieczna i – uwierzcie – naprawdę można się porządnie zmęczyć. A przy okazji to atrakcja całoroczna, co nas ucieszy, gdy zima w mieście to raczej chlapa, a nie bajkowa biel. Z miejskich rozrywek cenię też escape roomy z nietuzinkowymi zagadkami.

Miejskie rozrywki też potrafią kosztować sporo, dlatego godne uwagi są oferty półkolonii. Mimo że to też pewien koszt, który trzeba ponieść z góry, to wiele atrakcji jest już w cenie, a programy są naprawdę ciekawe – trochę nauki w formie zabawy, trochę poznawania miasta. We Wrocławiu szczególnie polecam półkolonie, które w programie mają zajęcia plastyczne prowadzone przez dziewczyny z Fundacji Goldenmark. Gdyby plastyka w szkołach tak wyglądała, jestem pewien, że galerie sztuki byłyby pełne ludzi, bo ekipa z Fundacji każdego potrafi zainteresować sztuką.

Tomek, Communications Manager

Moja rada na ferie? Pojedź w innym terminie 😉 Ceny w hotelach i pensjonatach niższe, a na stokach narciarskich mniej ludzi, więc nie trzeba stać w długich kolejkach do wyciągów. Podobnie w restauracjach, gdzie dużo łatwiej znaleźć miejsce na obiad czy kolację.

Dlatego, gdy z żoną wybieramy się na weekendowy wypad w góry, celujemy w luki chociażby między Nowym Rokiem a feriami – dzięki temu niedawno udało nam się bez problemu i całkiem niedrogo znaleźć świetny, kameralny hotel w Karkonoszach, gdzie spędziliśmy przemiły czas, a w strefie SPA byliśmy zupełnie sami.

Z kolei planując wypad narciarski w Alpy, warto pomyśleć nad wyjazdem albo na samym początku sezonu, czyli na przełomie listopada i grudnia, albo pod koniec, czyli wczesną wiosną. Wiele resortów oferuje wówczas tzw. free ski, czyli w cenie noclegów dostajemy gratis tygodniowy skipass na wyciągi.

Od lat na snowboard jeżdżę do Francji czy Włoch pod koniec marca i bardzo polecam tę opcję. Zazwyczaj trafimy na piękną, słoneczną pogodę, warunki śniegowe wciąż są świetne, a na stokach i w barach nie ma tłumów. Wrócimy opaleni, wyjeżdżeni i z zaoszczędzoną pokaźną sumą w portfelu.

Z innych porad, polecam kupowanie sprzętu narciarskiego na posezonowych wyprzedażach albo wręcz… latem. Wybór co prawda czasem bywa ograniczony, ale często można upolować prawdziwe perełki, w dużo niższych cenach niż w szczycie zimowego, zakupowego szaleństwa.

Dowiedz się, jak zaplanować oszczędzanie

*****

W Goldsaverze każdego dnia rozmawiamy o inspiracjach na dobre zarządzanie budżetem domowym. Łączy nas to, że wydatki na ferie staramy się planować rozsądnie, ale w praktyce realizujemy to – jak mogliście przeczytać – różnie. Niezależnie od tego, które z naszych porad zdecydujecie się przetestować na własnej skórze, życzymy Wam wspaniałej, zimowej aury i mnóstwa niezapomnianych wrażeń.

Udanego szusowanka!

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Powiązane artykuły

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.