Zbliża się lato, czas wyjazdów urlopowych. Często są to wymarzone podróże, na które odkładaliśmy od wielu miesięcy czy nawet lat. W wakacyjnym szaleństwie łatwo stracić głowę i… pieniądze. Ale można też zaoszczędzić naprawdę konkretne kwoty.
Nie bierz pożyczek na wyjazd
Finansowanie wakacji długiem to kiepski pomysł. Przede wszystkim dlatego że radykalnie, o kilkadziesiąt lub nawet kilkaset procent, podnosi koszty wyjazdu. Jeśli stać cię na raty kredytu, odkładaj te same pieniądze na konto oszczędnościowe lub w Goldsaverze. Czasami warto opóźnić wymarzone wakacje o rok, zamiast pracować następne trzy lata na rzecz banku.
Sprawdź, czym jest i jak działa Goldsaver
Rezerwuj First albo Last Minute
Jeśli korzystasz z wyjazdów z biurem podróży, to sens mają tak naprawdę tylko te dwa terminy.
First Minute to rezerwacja wyjazdu, gdy tylko w ofercie biur pojawią się propozycje na nadchodzący sezon, z reguły w styczniu, czasem nawet odrobinę wcześniej. Wówczas masz pełen wybór terminów, kierunków i ceny niższe nawet o kilkanaście procent.
Drugą opcją jest Last Minute. Ale nie takie Last Minute, które reklamują biura podróży, czyli zakupy na miesiąc przed wyjazdem, bo to najczęściej nie jest żadna okazja. Chodzi o sytuacje, gdy do wyjazdu pozostały dni lub nawet godziny. Jeśli klient zrezygnował w ostatniej chwili lub zostało pojedyncze miejsce na jakiś wyjazd, biuro podróży i tak poniesie jego koszty, takie jak czarter samolotu czy rezerwacja pokoju hotelowego. Żeby choć cześć odzyskać, może być skłonne obniżyć cenę nawet o kilkadziesiąt procent, zwłaszcza jeśli wyjazd wypada poza sezonem.
Oczywiście oba te sposoby mają swoje wady. First Minute musisz rezerwować nie mając stuprocentowej pewności czy szef da Ci urlop oraz czy w międzyczasie nie wypadnie coś innego. Z reguły nie musisz płacić całości kosztów odwołanego wyjazdu, ale jakiś procent zaliczki zapewne przepadnie.
Z kolei przy Last Minute trzeba być gotowym do niemal natychmiastowego wylotu oraz liczyć się z tym, że pożądanych przez nas kierunków może nie być w ofercie.
Przygotuj mieszkanie
Skoro nie ma cię w domu, to po co płacić za media? Pozakręcaj wszystkie zawory i wyłącz urządzenia elektryczne, które na co dzień pożerają prąd w trybie „standby”. Najlepiej w ogóle podnieś bezpieczniki.
Pamiętaj, że ok. 25 proc. prądu w domu pożera lodówka. Jeśli możesz, opróżnij ją przed wyjazdem i odłącz od prądu. Jeśli wyjeżdżasz zimą, skręć ogrzewanie. Podczas twojej nieobecności temperatura w domu może być nieco niższa niż normalnie.
Wykup ubezpieczenie
Mam nadzieję, że ze wszystkich podróży zagranicznych wrócicie z rodziną cali i zdrowi, jednak nie ma co kusić losu. Ubezpieczenie podróżne nie jest drogie, a może pomóc w razie wypadku czy zaginięcia bagażu.
Pamiętaj, żeby sprawdzić co dokładnie obejmuje ubezpieczenie. Poza pokryciem kosztów opieki zdrowotnej warto ubezpieczyć się od utraty bagażu oraz odpowiedzialności cywilnej. Jeśli o to nie zadbasz, nieprzewidziany wypadek może zmienić urlop w koszmar, który będzie się za tobą wlókł finansowo przez lata.
Jeśli wyjeżdżasz do krajów UE lub EFTA, warto wyrobić we właściwym oddziale NFZ Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Potwierdza ona nasze uprawnienia do leczenia w ramach systemu powszechnej opieki zdrowotnej. Można ją wyrobić przez internet, a sam dokument otrzymamy pocztą do domu.
Sprawdź alternatywne zakwaterowanie i transport
Wydawałoby się, że transport na miejsce jest sprawą oczywistą, ale czy na pewno? Czy samochód faktycznie będzie lepszym rozwiązaniem niż pociąg lub samolot? Może na miejsce dowiezie nas tani autobus? Wszystko zależy od celu wyjazdu. Nie zapomnij uwzględnić wszystkich kosztów. Lot samolotem to również transfer na lotnisko, za stacji kolejowej też trzeba jakoś dotrzeć na miejsce. Czasami opcja pozornie tańsza może się okazać mniej atrakcyjna po bliższym przeanalizowaniu.
Podczas mojego ostatniego wyjazdu turystycznego polecieliśmy tradycyjnymi liniami rejsowymi, bo tanie linie po doliczeniu kosztów bagażu i transferu z odległego lotniska wcale nie okazały się tańsze.
Nie warto jednak oszczędzać za wszelką cenę. Jeśli różnica w kosztach wynosi kilka procent, czasem warto wybrać wygodniejszą i szybszą, ale droższą opcję. W końcu twoje zdrowie, dobre samopoczucie i czas też mają wymierną wartość, prawda?
Podobnie sprawa wygląda z zakwaterowaniem. Jeśli jedziecie większą grupą, wynajęcie mieszkania lub domku może okazać się bardziej opłacalne od hotelu. Z kolei tańsze kwatery w gorszych lokalizacjach mogą okazać się wcale nie takie tanie, gdy doliczy się koszty dojazdów na plażę czy do centrum miasta.
Sprawdź koszty wstępów
Warto przed wyjazdem sprawdzić koszty wstępu do najważniejszych atrakcji turystycznych, które planujemy zwiedzić. W wielu przypadkach można kupić bilet z wyprzedzeniem. Oszczędza nam to czasu na stanie w kolejkach, a często daje również zniżkę, z reguły ok. 10 proc. Należy jednak uważać, bo często należy kupić bilet na określony dzień czy nawet godzinę, co może być kłopotliwe w przypadku zmiany planów, a nawet wiązać się z ponownym zakupem wejściówki w to samo miejsce.
Jeśli naszym celem jest konkretne miasto, warto sprawdzić czy nie można wyrobić specjalnej karty dla turystów. Daje ona zniżki na wejścia do określonych atrakcji, a czasem również preferencyjne opcje zakupu biletów transportu publicznego. Najczęściej za jej wyrobienie trzeba zapłacić, więc policz starannie czy gra warta jest świeczki.
Warto też zorientować się w cenie wejściówki do kraju, czyli wizy, w przypadku, gdy podróżujemy do państwa, które tego wymaga. Być może wcześniejsze wyrobienie wizy w konsulacie będzie tańsze niż pieczątka wbijana na lotnisku.
Zorientuj się w transporcie
Najprawdopodobniej nie planujesz się ograniczyć do pozostawania cały czas w jednym miejscu. Warto wiedzieć, jakie są najlepsze sposoby przemieszczania się po okolicy. Najczęściej będzie to jakaś forma transportu publicznego. Zorientuj się czy przy planowanej ilości podróży warto kupić bilet okresowy, nabyć większy pakiet przejazdów, a może jednak najbardziej opłacalną opcją będzie jeżdżenie na jednorazówkach.
Jeśli konieczne okaże się wynajęcie samochodu, starannie sprawdź umowę, a zwłaszcza dopytaj się co obejmuje ubezpieczenie. Jeśli wynajmujesz samochód na kilka dni lub dłużej nie bój się negocjować cen. W przypadku dłuższych wynajmów spore oszczędności może dać wynajem przez internet.
Uważaj z wymianą walut
To jedna z największych pułapek jakie czyhają na turystów podczas wyjazdów zagranicznych. Z moich doświadczeń wynika, że najtaniej wymienić walutę w polskim kantorze, zwłaszcza jeśli jedziemy do kraju posługującego się walutą spoza „wielkiej trójki” (USD, EUR, GBP). Niestety wożenie ze sobą dużych ilości gotówki to dość ryzykowna zabawa. Jeśli tak robisz, pamiętaj, żeby nie trzymać całej kwoty w jednym miejscu.
Za granicą bardzo uważaj na kantory, zwłaszcza w miejscach uczęszczanych przez turystów, jak zabytki czy lotniska. Nawet jeśli kurs wydaje ci się korzystny, zweryfikuj czy kantor nie pobiera dodatkowych prowizji. Jeśli nie musisz, nie wymieniaj pieniędzy w pierwszym punkcie z brzegu.
Mistrzami w naciąganiu turystów są właściciele kantorów w czeskiej Pradze, ale nawet tam można znaleźć niezłą ofertę w bocznych uliczkach, kilka minut piechotą od centrum.
Inną opcją jest używanie karty płatniczej. Tam jednak możemy nadziać się na podwójne przewalutowanie. Ponadto bankowe przeliczniki walut są z reguły jeszcze bardziej niekorzystne niż w lotniskowych kantorach. Jakby tego było mało, niektóre banki doliczają do płatności zagranicznych lub wyciągania pieniędzy z zagranicznych bankomatów dodatkową prowizję!
Ratunkiem jest korzystanie z kart do kont walutowych (dość droga opcja) lub założenie konta w jednym z kantorów internetowych, który wydaje przedpłacone karty walutowe (opcja tańsza). Jednak najczęściej jest to możliwe tylko przy walutach „wielkiej trójki”.
W popularnych miejscach turystycznych coraz częściej spotykamy terminale z Dynamicznym Przeliczaniem Waluty (DCC). Taki terminal rozpoznaje zagraniczną kartę i proponuje płatność w dwóch opcjach: w walucie kraju, w którym jesteśmy oraz w naszej walucie. Jeśli wybierzemy drugą opcję, płatność przeliczana jest na złotówki przez agenta rozliczeniowego, który z reguły ma lepsze kursy niż bank, a dla naszego banku jest to transakcja w złotówkach, więc omijamy wszystkie dodatkowe prowizje. Niestety nie wszystkie punkty informują o posiadaniu DCC.
Nie daj się naciągać
Niestety, turysta nader często jest dojną krową, tak w Polsce, jak za granicą. W ferworze wakacji łatwiej nam lekką ręką wydawać pieniądze, a niektórzy tylko na to czekają. Począwszy od obnośnych sprzedawców chińszczyzny i towaru podejrzanego pochodzenia, po renomowane hotele.
W krajach południowej Europy popularną praktyką jest podawanie cen wielkimi cyframi, a następnie pisanie mała czcionką pod spodem „do podanych cen należy doliczyć VAT”.
Kiedy zaczynasz pobyt w hotelu zorientuj się od razu co jest „w cenie”, a co jest dodatkowo płatne. Dotyczy to zwłaszcza zawartości pokojowego barku i lodówki. Niektóre hotele praktykują witanie gościa darmową butelką wody i czekoladką, w innych cena półlitrowej butelki mineralnej jest wyższa niż dobrego wina w sklepie.
Jeśli jedziesz z biurem podróży zastanów się, czy na pewno potrzebujesz wczasów „All Inclusive”. najczęściej jedyne co na tym zyskasz to dodatkowe kilogramy. W większości wypadków opcja „HB” czyli śniadanie z obiadokolacją to aż nadto, żeby się najeść, a pozwala obniżyć koszty nawet o kilkaset złotych od osoby.
Pobyty stacjonarne z biur podróży są urozmaicane wycieczkami fakultatywnymi. Czasami to ciekawa opcja, żeby za rozsądną cenę zobaczyć okolicę z przewodnikiem. Zweryfikuj jednak starannie program i cenę takiego wypadu. Być może za mniejsze pieniądze można zorganizować lepszą wycieczkę we własnym zakresie, zwłaszcza jeśli wyjeżdżacie większą grupą.
Pamiętaj, odrobina zdrowego rozsądku podczas wakacyjnych wojaży może zaoszczędzić Ci naprawdę konkretne pieniądze. Jednak nie daj się zwariować. Na wakacjach masz przede wszystkim odpoczywać i nie warto narażać się na niewygody dla zaoszczędzenia kilku groszy. Miłego wypoczynku!
Krzysztof Krzemień