Czy wybory prezydenckie są w stanie wpłynąć na notowania złota? Krótkoterminowo tak, zwłaszcza na poziomie nastrojów rynkowych i oczekiwań. W dłuższym terminie to, kto jest prezydentem i jaki program realizuje, przekłada się na gospodarkę, nastroje na rynkach, politykę pieniężną i międzynarodową. W końcu także na dolara i złoto.
Zbliżające się wybory ułatwiają nam trochę zadanie. Po jednej stronie mamy Donalda Trumpa, który pełnił już funkcję POTUSa (President of the United States) w latach 2017-2021. Po drugiej zaś, po stronie Demokratów na 99% wystartuje Kamala Harris, a więc dotychczasowa wiceprezydent Joe Bidena, po której należy spodziewać się kontynuacji.
Dowiedz się, dlaczego złoto utrzymuje wartość w czasie
Którego kandydata preferuje złoto?
Według analizy przygotowanej przez Światową Radę Złota, podczas rządów demokratów przeważnie rośnie w USA popyt na złote sztabki i monety, ponieważ wyborcy republikańscy spodziewają się zadłużania kraju.
Jeśli jednak przeanalizujemy sobie to, jak zachowywało się złoto podczas kolejnych kadencji amerykańskich prezydentów, rekordzistą, jeżeli chodzi o wzrost ceny złota był… Donald Trump. W dniu jego zaprzysiężenia, cena uncji złota wynosiła 1 199,10 dolarów. Na koniec kadencji było to już 1 854,60 dolarów. Różnica wynosi 655,50 USD. Wcześniejszy rekord należał do George’a W. Busha (568,90 USD) – również republikanina – który zmagał się z 9/11, dwiema wojnami i początkiem kryzysu subprime.
Nie zakończyła się jeszcze kadencja Joe Bidena. A ma on pewne szanse na pobicie rekordu Trumpa. Gdybyśmy roboczo przyjęli dotychczasowe ATH na poziomie 2 482 USD jako cenę końca kadencji, różnica wynosiłaby 627,40 USD.
Sumarycznie od 1971 roku (od momentu, kiedy dolar i złoto zostały rozdzielone, a kurs złota zaczął być ustalany rynkowo a nie urzędowo) demokraci podbili cenę złota o 732,30 USD zaś republikanie o 1 079,70. Co może też wynikać z faktu, że na sześciu prezydentów republikańskich, przypadło czterech demokratycznych. Czwartym jest Biden, którego wpływ na powyższą kalkulację jeszcze nie został uwzględniony. Jeśli uwzględnimy to, ile złoto podrożało do tej pory, rzeczywiście to demokraci obejmą prowadzenie (1 359,70 USD).
Koniec końców prezydent i jego agenda to jedna część równania. Drugą częścią będzie to, z jakimi wyzwaniami przyjdzie mu się mierzyć. I tutaj, niezależnie od tego, czy wygra Trump czy Harris, bazowy scenariusz zakłada dalszą rywalizację handlową z Chinami, z możliwą eskalacją wokół Tajwanu. Otwarte pozostają kwestie Ukrainy oraz Izraela. Bardzo ważna będzie gospodarka, co w mniejszym lub większym stopniu będzie rezonować z USA na inne kraje.
Zobacz także: Złoto z kolejnym ATH. Czy warto sprzedać teraz?
Jeśli wygra Trump
Mieliśmy już szansę poznać program, ale także styl sprawowania urzędu przez Donalda Trumpa. Będzie to kontynuacja nurtu Make America Great Again. A więc protekcjonizm, izolacjonizm, zaostrzenie kontaktów z Chinami, ale także możliwa cała masa chaosu, nieprzewidywalności i kontrowersyjnych wypowiedzi, które będą wstrząsać nastrojami rynkowymi.
Trump najpewniej obniży podatki i zwiększy cła na towary z Chin, co oczywiście spotka się z odwetem. To uderzy w najbiedniejszych i klasę średnią, na którą przerzucony zostanie koszt wyższych ceł. Obniżki podatków przyniosą korzyści główne korporacjom i osobom najbardziej zamożnym.
Donald Trump jednym z głównych tematów swojej kampanii uczynił migrację. Będzie więc dążył do jej ograniczenia. Może to przełożyć się na zmniejszenie podaży siły roboczej i zwiększenie presji na wzrost płac.
Donald Trump jest też zwolennikiem słabego dolara, a w przeszłości zdarzały mu się próby wpływania na FED. Realny jest więc scenariusz, w którym inflacja wymknie się spod kontroli, a gospodarka pogrąży się w recesji, co zaowocuje stagflacją.
Do tego dołożyć należy kwestie geopolityczne. Zarówno Trump, jak i kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance, nie są zainteresowani tym, by wojna w Ukrainie trwała, ani by Stany Zjednoczone były w nią w jakikolwiek sposób zaangażowane. Jeśli chodzi o Izrael, Trump również jest zwolennikiem szybkiego zakończenia konfliktu. Przy czym w Iranie zdaje się dostrzegać większego wroga. To właśnie za kadencji Trumpa zabity został Ghasem Solejmani – irański generał i dowódca sił Ghods.
Złoto nie ma zbyt wielu powodów do tego, by w razie wygranej Trumpa tracić. Raczej będzie drożało i wydaje się, że przedsmak tego mogliśmy widzieć tuż po zamachu na Trumpa. Jego notowania w sondażach wyraźnie wzrosły, a kruszec osiągnął nowe ATH na poziomie 2 482 USD za uncję (17.07.2024). Można ten sygnał odczytywać jako ruch inwestorów w stronę przygotowania się do prezydentury Trumpa.
Jeśli wygra Harris
Kamala Harris nie cieszyła się dużą popularnością jako wiceprezydent. Po tym, jak Joe Biden wycofał się z wyścigu o fotel prezydencki i namaścił swoją vice do startu, nie od razu było pewne, że demokraci rzeczywiście właśnie ją wybiorą jako swojego kandydata. W grę wchodziły jednak kwestie braku kontrkandydata, jak również środków zebranych już do tej pory na kampanię Biden/Harris, które nie mogły by zostać przeznaczone na wsparcie kampanii innego kandydata.
Zdecydowały pieniądze wyborców. Donacje, które zaczęły napływać na kampanię Harris utwierdziły demokratów w przekonaniu, że jest to kandydatka, która ma szansę w szrankach z Donaldem Trumpem. Oficjalną nominację otrzymała na początku sierpnia w drodze głosowania online, które odbyło się jeszcze przed planowaną na połowę sierpnia konwencję Partii Demokartycznej.
Kamala Harris najpewniej będzie kontynuatorką polityki Joe Bidena. Na pierwszy plan wysunie się Inflation Reduction Act (IRA, ustawa o redukcji inflacji z 2022 r.) – akt, którego celem jest zmniejszenie deficytu budżetowego rządu federalnego, inwestowanie w krajową produkcję energii i rozwój czystej energii. Ustawa ta w długiej perspektywie ma zmniejszać presję inflacyjną, zmniejszać ryzyko wystąpienia recesji, zmniejszać deficyt federalny oraz generować nowe miejsca pracy netto (bo wiadomo, że również zlikwiduje część miejsc pracy).
Jednym z celów IRA jest także uniezależnienie się od Chin w zakresie dostaw baterii. Krajami, które najbardziej ucierpią na ustawie Bidena są właśnie Chiny, Japonia i Korea Południowa. Z tych trzech państw pochodzi dziesięć największych firm pod względem globalnych dostaw baterii w 2021 roku. Odpowiadały one za ponad 90 proc. światowej podaży baterii litowo-jonowych.
Nie jest więc do końca tak, że polityka Harris względem Chin będzie w jakiś sposób spolegliwa i przeciwstawna do polityki Trumpa. IRA uderza w Chiny. Proces dedolaryzacji w Chinach przyspieszył za prezydentury Bidena. W tym momencie, niezależnie od tego, czy wygra Trump czy Harris, kurs Stanów Zjednoczonych jest antychiński. Będzie to znajdowało odzwierciedlenie w działaniach Chin i innych krajów BRICS+. Te, w ciągu ostatnich dwóch lat, mocno przyspieszyły z wyzbywaniem się aktywów dolarowych i zwiększaniu rezerw złota.
Dowiedz się, czym jest i jak działa Goldsaver
Jaka jest zatem przyszłość złota po wyborach?
Niezależnie od tego, czy wybory prezydenckie w USA wygra Donald Trump, czy też Kamala Harris, wyzwania pozostaną te same, choć sposoby na radzenie sobie z nimi będą różne. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że poprzez swój chaotyczny styl to Donald Trump może wybić ceny złota wyżej. Potwierdza to jego poprzednia prezydentura i rekordowy skok ceny złota. Choć należy wziąć poprawkę, że na koniec jego kadencji przypadł początek światowej pandemii COVID-19.
Inflation Reduction Act mocno stawia na odnawialne źródła energii i inwestycje w krajową produkcję energii. Może to mieć znaczący wpływ na wzrost popytu na srebro i złoto. Jednocześnie historyczne wzrosty popytu na złote sztabki i monety w okresach rządów demokratów również mogą być istotnym czynnikiem wpływającym na cenę złota.
Najbardziej jednak na cenę złota wpływać może silny popyt azjatycki, któremu sprzyja tak naprawdę wygrana każdego kandydata. Jest to kwestia wynikająca z coraz trudniejszej sytuacji gospodarczej Chin odczuwanej już wewnątrz kraju, samego konfliktu interesów Chin i Stanów Zjednoczonych, a także pomysłu Chin na to, jak ten problem rozwiązać – poprzez uderzenie w dolara i zmniejszenie jego znaczenia jako waluty rezerwowej w globalnej gospodarce, a przy tym – być może – wprowadzenie własnej waluty rezerwowej, opartej o złoto.
Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.