Rozważając kwestię tego, w jaki sposób wybory prezydenckie w USA wpłyną na rynek złota, a tym samym prawdopodobnie również na cenę złota, należy wziąć pod uwagę dwa aspekty: po pierwsze, konsekwencje wyborów dla lokalnego popytu w USA, a po drugie, wpływ wyniku wyborów na międzynarodowy popyt na złoto.
Jeśli chodzi o rozwój lokalnego popytu, będzie on prawdopodobnie w dużej mierze zależał od wyniku wyborów prezydenckich.
Zobacz także ubiegłotygodniową analizę Michała Teklińskiego – Wybory prezydenckie w USA a złoto
Demokratyczny prezydent napędza popyt na złoto w kraju
Przyjrzyjmy się pokrótce historii: według danych Światowej Rady Złota za kadencji Joe Bidena popyt na złoto w USA wynosił od 108 do 116 ton. Jest to ogromny wzrost w porównaniu z kadencją Donalda Trumpa w latach 2017-2019, kiedy to popyt wynosił zaledwie 19-35 ton rocznie.
Dla porównania, popyt na złoto w ostatnich dwóch latach urzędowania Baracka Obamy wynosił odpowiednio 71 i 91 ton. Na arenie międzynarodowej (w tym w Niemczech) krzywe popytu zmieniały się znacznie mniej wyraźnie w tych okresach, czasem nawet w przeciwnych kierunkach w zależności od rynku. Istnieje zatem oczywista korelacja między popytem na złoto a orientacją polityczną danego urzędującego prezydenta w USA.
Jeśli Demokratka Kamala Harris zostanie wybrana na prezydenta, lokalny popyt na złoto inwestycyjne (a także srebro, które jest bardzo popularne w USA) prawdopodobnie utrzyma się na stosunkowo wysokim poziomie z ostatnich trzech lat, a być może nawet wzrośnie, w zależności od tego, jak spokojnie odbędzie się zmiana urzędu w styczniu przyszłego roku.
Jeśli Donald Trump wygra wybory, nie jest wykluczone, że popyt w USA ponownie znacznie spadnie w porównaniu z ostatnimi trzema latami. Zjawisko to może wynikać z faktu, że zwolennicy Republikanów – około 50 proc. populacji – oczekują, że jeden z nich w Białym Domu będzie prowadził politykę na ich korzyść, co sprawia, że czują się mniej niepewnie, a zatem mniej prawdopodobne jest, że będą polegać na złocie i srebrze jako ostatecznym zabezpieczeniu.
Dodatkowym czynnikiem niepewności dla lokalnego popytu na złoto w przypadku zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa może być fakt, że on i Republikanie ostatnio mocno flirtowali z kryptowalutami, i że w związku z tym mogą one zyskać na popularności kosztem metali szlachetnych w bardziej libertariańskim środowisku politycznym pod jego administracją.
Niezależnie od tego, jak lokalny popyt na fizyczne złoto w USA będzie się rozwijał w ciągu najbliższych kilku kwartałów, wpływ na globalną cenę złota będzie prawdopodobnie raczej niewielki, ponieważ rynek amerykański nie jest wystarczająco znaczący (około 10 proc. globalnego popytu na monety i sztabki).
Popyt globalny
Globalny popyt na złoto prawdopodobnie utrzyma się, niezależnie od tego, kto zostanie wybrany. Jednak przyszła polityka Stanów Zjednoczonych może mieć poważny wpływ na cenę złota z innych powodów: niezależnie od wyniku wyborów w USA można założyć, że popyt na złoto ze strony banków centralnych mniej lub bardziej autokratycznie rządzonych krajów z wysokimi rezerwami walutowymi pozostanie w najbliższej przyszłości na podobnie wysokim rekordowym poziomie, jak w ciągu ostatnich dwóch lat.
Jednym z powodów rekordowego wzrostu popytu na złoto ze strony banków centralnych od 2022 r. jest fakt objęcia sankcjami rosyjskich rezerw walutowych przechowywanych na rachunkach na Zachodzie. Złoto jest jednym z niewielu sposobów dywersyfikacji rezerw walutowych dla krajów, które po tych doświadczeniach chcą w uniezależnić się od Zachodu.
Szczególnie dotyczy to Chin, które były zdecydowanie największym oficjalnym nabywcą złota w ciągu ostatnich dwóch lat. Wynik wyborów prezydenckich w USA nie zmieni silnego apetytu na złoto ze strony Państwa Środka. Obaj kandydaci, a Donald Trump prawdopodobnie nawet bardziej niż Kamala Harris, są krytyczni wobec Chin i ich polityki gospodarczej. W związku z tym Chiny mają interes w tym, by znacząco zwiększyć swój wynoszący obecnie zaledwie 4-5 proc. udział złota w rezerwach walutowych kosztem rezerw dolara i euro. To samo dotyczy innych krajów, które nie postrzegają siebie jako części świata zachodniego.
Podsumowanie
Niewiele wskazuje na to, żeby wynik wyborów w USA miał negatywny wpływ na cenę złota, niezależnie od tego, kto zostanie kolejnym prezydentem.
Ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach może spowodować spadek lokalnego popytu, ale prawdopodobnie bardziej niekonsekwentna i bezkompromisowa polityka zagraniczna pod jego rządami jeszcze bardziej zwiększy popyt międzynarodowy.
Gdyby wybory wygrała Kamala Harris, sytuacja uległaby pewnemu odwróceniu, ale w sumie popyt również tutaj pozostałby wysoki.
W obu przypadkach można założyć, że globalny popyt pozostanie wysoki, a co za tym idzie – cena złota również. Oczywiście zawsze istnieje możliwość realizacji zysków przez inwestorów, co mogłoby wpłynąć na obniżenie ceny. Nie oznaczałoby to jednak odwrócenia trendu, ale prawdopodobnie byłoby postrzegane przez wielu publicznych i prywatnych uczestników rynku jako kolejna okazja do wejścia na rynek.
Wolfgang Wrzesniok-Roßbach
Partner zarządzający
Fragold GmbH, Fragold Connect GmbH