Kuba Błaszczykowski, czyli „chłopak, który ma serce ze złota”, ponownie wsiada do Foot Trucka – tym razem nie jako aktywny sportowiec, ale jako człowiek, który z dystansu przygląda się piłce nożnej i szczerze mówi o miłości do futbolu, swojej roli w Wiśle Kraków, „dymach” w reprezentacji Polski i inwestowaniu pieniędzy.
Kuba Błaszczykowski: piłkę będę kochał do końca życia
Były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, a obecnie ambasador Goldsavera, na początku rozmowy z Kubą Polkowskim i Łukaszem Wiśniowskim, został zapytany przez ekipę Foot Trucka o to, czy jest w nim jeszcze miłość do futbolu.
„Kochać piłkę? Będę kochał do końca życia, ale już trochę inaczej. Z większym dystansem” – przyznaje Kuba Błaszczykowski.
Błaszczykowski podkreśla, że decyzja o zakończeniu kariery nie była łatwa, ale kontuzje i świadomość własnych ograniczeń przesądziły sprawę.
„To był moment, by powiedzieć: dziękuję. Zrobiłem, co mogłem. Teraz czas na młodych”.
Choć nie widujemy go w mediach zbyt często, Kuba wcale nie zniknął. Wciąż pracuje na rzecz Wisły Kraków.
„Nie jestem medialny, ale jestem w klubie. Chcę, żeby Wisła wróciła tam, gdzie jej miejsce” – mówi z pasją.
Jednak Wisła to także pasmo trudnych doświadczeń, jak nieudana inwestycja zza oceanu.
„To był dramat. Człowiek, który naprawdę się zaangażował, odszedł. Tego nie da się wymyślić – nawet w filmie” – komentuje Kuba sprawę tragicznie zmarłego amerykańskiego inwestora.
Błaszczykowski, choć przyznaje, że potrafi błyskawicznie analizować mecze, sam nie pali się do roli trenera i na razie woli działać z drugiego planu.
„Żona mnie namawia. Mówi: byłbyś dobrym trenerem” – zdradza z uśmiechem.
Kuba Błaszczykowski: nigdy nie zapomnę zakończenia kariery

„Dymy” w kadrze, czyli sprawa Lewandowski
Gdy temat schodzi na głośne odebranie opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu, Kuba mówi wprost:
„Byłem zdziwiony. To nie będzie dobre dla nikogo. Porażka na poziomie zarządzania sytuacją”.
Ten wybitny piłkarz z własnego doświadczenia wie, jak bolesne może być odebranie opaski kapitana reprezentacji Polski – nie samo w sobie, ale przez sposób, w jaki to się odbywa.
„Powiedziałem wtedy: trenerze, straciłem do pana zaufanie. Ale gram dalej. Dla reprezentacji”.
Jako kapitan Kuba często musiał podejmować niepopularne decyzje, negocjować premie, rozmawiać z prezesem – i brać za wszystko odpowiedzialność.
„To nie chodzi o kawałek materiału. To wyróżnienie, symbol odpowiedzialności. Opaska zmienia człowieka” – tłumaczy Błaszczykowski.
Mówiąc o Robercie Lewandowskim, Kuba z szacunkiem odnosi się do jego roli w reprezentacji.
„Robert, wybitny piłkarz, który dał tej reprezentacji naprawdę dużo. On już ma 37 lat i też trzeba zwrócić na to uwagę, że ma prawo czuć się zmęczony”.
Sugeruje, że kluczowa jest otwarta rozmowa z Lewandowskim, zwłaszcza w kontekście jego zmęczenia i dalszej roli w kadrze.
„Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, żeby Robert nie grał w reprezentacji” – dodaje Błaszczykowski.
Kuba Błaszczykowski o inwestowaniu, edukacji finansowej i budowaniu stabilnej przyszłości

Złoto, inwestycje i życie po karierze
Jak wygląda życie po piłce? Błaszczykowski śmieje się, że wciąż grywa w kultowych „Heroesów” i czasem śpi do czternastej, ale wcale nie oznacza to leniwego życia emeryta.
„To nie jest tak, że śpię do południa i nic nie robię. Mam swoje obowiązki, projekty, działania marketingowe, turnieje – to też zajmuje dużo czasu” – podkreśla.
Jedną z najważniejszych rzeczy, o które zadbał jeszcze w trakcie kariery, było inwestowanie.
„Od samego początku wiedziałem, że piłka kiedyś się skończy. Pierwsze pieniądze nie szły na zachcianki, tylko na przyszłość. Praktycznie od czasów Wisły Kraków myślałem o tym, co będzie później” – opowiada Kuba.
Już jako młody zawodnik dostał książkę „Jak zarobić milion nie kradnąc” i zaczął spisywać swoje cele finansowe.
„Dziś śmieję się z tych notatek, ale to wtedy zapaliła się lampka. Bo życie po karierze nie zawsze jest łatwe. Ciężko się schodzi z pewnego poziomu życia. Trzeba się zabezpieczyć” – podkreśla Błaszczykowski.
Kuba ma za sobą szereg inwestycji: od nieruchomości, przez biznesy, po bardziej klasyczne instrumenty finansowe. Szczególne miejsce w jego strategii zajmuje złoto.
„Złoto to coś więcej niż metal. W trudnych, niepewnych czasach – a takich dziś nie brakuje – to realna wartość. Coś, co masz fizycznie, co się nie dewaluuje w jeden dzień. To jeden z lepszych momentów na inwestycje w kruszec”.
To nawiązanie do bezpiecznej inwestycji świadczy o świadomości Błaszczykowskiego w kwestiach finansowych i dbania o przyszłość, zarówno swoją, jak i bliskich. Podobnie jak w sporcie, gdzie liczy się długofalowa strategia, tak i w finansach ważne jest rozważne podejście do budowania stabilności.
„W złoto można inwestować stopniowo, nie trzeba od razu kupować sztabki za dziesiątki tysięcy. To fajna opcja dla tych, którzy chcą zacząć oszczędzać bez presji” – zauważa Kuba.
Kuba Błaszczykowski ambasadorem Goldsavera!

Złote myśli Kuby – inwestowanie po piłkarsku
„Kariera piłkarza to 15, może 20 lat. Później trzeba żyć dalej – z głową.”
– Nie ma nic gorszego niż budzić się po zakończeniu kariery z pustym kontem i pytaniem: co teraz? Już na początku kariery myślałem o tym, co będzie później.
„Zarabiasz więcej – to nie znaczy, że masz wydawać więcej.”
– Styl życia łatwo się zmienia w górę. Schodzi się dużo trudniej. Dlatego ważne jest, by od razu część dochodów odkładać, inwestować, a nie tylko konsumować.
„Złoto to nie moda – to bezpieczeństwo.”
– W trudnych czasach, kiedy świat wariuje, złoto daje spokój. To coś fizycznego, realnego. Nie traci nagle wartości, nie bankrutuje.
„Inwestuj z głową, nie z emocjami.”
– W piłce nauczyłem się, że emocje często są złym doradcą. W inwestycjach jest tak samo. Nie ulegaj trendom, tylko trzymaj się planu.
„Lepiej mało i regularnie niż dużo i raz.”
– Nawet jeśli nie masz dużych kwot, możesz zacząć. Systematyczność w inwestowaniu robi robotę. Złotówka do złotówki, uncja do uncji.

Jako Communications Manager w Goldsaverze, dba o wizerunek marki. Zarządza mediami społecznościowymi, prowadzi działania z obszaru PR, media relations i influencer marketingu oraz tworzy treści na potrzeby różnych kanałów komunikacyjnych. Po godzinach pochłania go sport: amatorsko uprawia triathlon, jest zapalonym snowboardzistą i początkującym surferem.