1. Goldsaver
  2. Knowledge Base
  3. Artykuły blogowe
  4. Co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 roku?

Co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 roku?

Ten tekst przeczytasz w 10 min.

Poniższy artykuł będzie poświęcony szerszemu spojrzeniu na złoto jako coś, co być może warto umieścić w swoim portfelu długoterminowych inwestycji. Czego dowiesz się z poniższego tekstu?

co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 roku?
co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 roku?
  • Rola złota w portfelu. Kto powinien mieć złoto w portfelu swoich inwestycji, a kto niekoniecznie? Jaką rolę złoto ma pełnić w portfelu inwestycji?
  • Obecne ceny złota. Czy warto dzisiaj kupować złoto, czy też lepiej poczekać na niższe ceny? Co przemawia za każdym z tych scenariuszy?
  • Perspektywy dla złota. Co przemawia za wzrostem jego wartości w przyszłości, a co każe zachować ostrożność?
  • Jak kupować złoto? Kruszec występuje w kilku różnych postaciach. Można kupić fizyczną sztabkę lub monetę, ETF lub fundusz inwestycyjny mający kontrakty terminowe na złoto albo akcje kopalń złota. Co się komu opłaci?

Rola złota w portfelu inwestycji

Z najnowszych szacunków grupy Goldenmark wynika, że Polacy kupili w zeszłym roku co najmniej 14 ton złota, by ulokować w nim majątek. Z jednej strony trudno się dziwić – w niestabilnym świecie zawsze popularność złota idzie w górę. Z drugiej strony ceny kruszcu urosły ostatnio do poziomów najwyższych w historii, nie są okazyjne.

Czy to powinno nas zniechęcać do inwestowania w kruszec? Złoto od dawna jest postrzegane jako stabilny składnik portfela inwestycyjnego, a jego rola wykracza poza zwykłe spekulacje. Oto kilka ról, które złoto może pełnić w portfelu inwestycyjnym.

Sprawdź, dlaczego złoto utrzymuje wartość w czasie

Dywersyfikacja: Złoto często wykazuje niską korelację z innymi aktywami. Włączenie złota do portfela może więc pomóc w zróżnicowaniu inwestycji i zmniejszeniu ogólnego ryzyka portfela. Stało się to jeszcze bardziej istotne w sytuacji, gdy przestała „działać” klasyczna zasada, że jak akcje rosną, to obligacje spadają, a gdy obligacje spadają, to akcje rosną. Niestety, w ostatnich latach obie klasy aktywów potrafiły razem spadać i to mocno.

Ochrona przed inflacją: Złoto tradycyjnie jest uważane za „ubezpieczenie” od inflacji. Wartość złota często rośnie w okresach wysokiej inflacji, ponieważ jest to aktywo istniejące realnie, a nie papierowe, co oznacza, że może zachować swoją wartość lepiej niż waluty, których siła nabywcza spada, gdyż walutę można dodrukować.

Sprawdź, czy złoto chroni przed inflacją

Bezpieczna przystań: Złoto, będące cenionym surowcem od wieków, jest uważane za bezpieczną przystań w takich okolicznościach. Każdy wybuch wojny, pandemii, kryzysu finansowego oznacza krótkoterminowy (zwykle) wystrzał notowań złota.

Alternatywna waluta rezerwowa świata: Złoto było i jest nadal uznawane za walutę ostatniej instancji. Nie jest ono związane z żadnym krajem, co oznacza, że nie podlega ryzyku walutowemu. W epokach, gdy zaufanie do papierowych walut maleje, złoto może służyć jako skuteczny instrument zachowania kapitału. Zapewne dlatego złoto ostatnio jest dość mocno kupowane przez banki centralne.

Globalny magazyn wartości. Jest niewiele przedmiotów (a nawet stosunkowo niewiele walut), które są powszechnie akceptowalne na całym świecie i których wartość jest wszędzie mniej więcej taka sama. Jest jeszcze pewność, że w momencie, gdy będę chciał zamienić złoto na coś innego, ta wymiana będzie możliwa i pewna. W złotych monetach i sztabach można magazynować wartość.

Im bardziej długoterminowy portfel, im bardziej konserwatywny (nielubiący ryzyka wahliwości) inwestor, tym bardziej powinien pomyśleć o utrzymywaniu 5-10% portfela w złocie. Kto spodziewa się “bankructwa systemu” – powinien mieć w złocie ok. 20% aktywów. W złoto warto zacząć lokować pieniądze od momentu, gdy mamy już podstawową poduszkę finansową w banku lub obligacjach oraz kupiliśmy już kawałek ETF-u pozwalającego zarabiać na globalnym rynku akcji.

Maciej Samcik

twórca i redaktor naczelny „Subiektywnie o Finansach”
maciej samcik 1

„Na szczęście w Polsce jest możliwość kupowania złota w kawałkach, z odbiorem wtedy, gdy uzbieramy co najmniej uncję. Przetestowałem tę możliwość w sklepie Goldsaver.pl: uzbierałem, odebrałem (przysyłają sztabkę kurierem UPS, a jak ktoś chce – to do paczkomatu), mogę polecić” czytaj więcej >

Cena złota: czy może być tańsze?

Rok 2024 zapisze się w historii rynku królewskiego metalu jako jeden z najkorzystniejszych w historii. Cena kruszcu wzrosła aż o 27% w skali roku. Taka skala zmiany ceny jest rzadko spotykana w przypadku aktywa, które należy do najbardziej stabilnych. Globalne napięcia geopolityczne, zmieniający się porządek światowy i strategiczne zakupy banków centralnych uczyniły złoto jednym z najbardziej zyskownych aktywów inwestycyjnych tego roku.

W ciągu minionych 12 miesięcy cena uncji kruszcu zbliżyła się do 2800 dolarów, ale na koniec roku ustabilizowała się w okolicach 2620 dolarów. Jeszcze rok temu cena złota oscylowała wokół 2000 dolarów za uncję. Teraz wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest osiągnięcie w jakiejś perspektywie wartości 3000 dolarów za uncję niż powrót do 2000 dolarów (choć oczywiście na rynku nie można niczego wykluczyć, w latach 2012-2016 mieliśmy spadek ceny złota z 1800 dolarów do nieco ponad 1000 dolarów).

Tym, co może osłabić koniunkturę na rynku złota, byłaby realizacja scenariusza budowania światowego pokoju przez Donalda Trumpa (np. zakończenie wojny w Ukrainie, które jest jednak coraz mniej prawdopodobne), a także przeniesienie zainteresowania kapitału na rynek akcji, gdyby okazało się, że „trumpizm” napędza koniunkturę dla największych amerykańskich korporacji, w większości notowanych na giełdzie.

Czytaj także: Wybory prezydenckie w USA a złoto

Finansowe sensacje tygodnia: Jaka przyszłość złota?

co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 r.?
co musisz wiedzieć o inwestowaniu w złoto w 2025 r.?

W podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia”, którego gościem był Michał Tekliński, ekspert rynków złota Goldsaver.pl, szukaliśmy odpowiedzi na niepokojące pytanie: czy złoto stało się właśnie aktywem spekulacyjnym i czy to powinno zmienić nasz do niego stosunek? Jak wzrost cen złota wpływa na popyt producentów biżuterii i konsumentów? Czy możliwe jest, że powstanie złoto syntetyczne, które zmieni układ sił na rynku? Jakie są szanse na to, że powstanie waluta zabezpieczona rezerwami złota? Co się musi stać, żeby złoto znów spadło poniżej 2000 dolarów za uncję? Do posłuchania pod tym linkiem.

Perspektywy dla złota: dolar nad przepaścią? Przegląd argumentów

Zwolennicy złota uważają, że wydarzenia w 2025 r. mogą napędzić dalszy wzrost cen kruszcu. Dlaczego? Spodziewają się osłabienia bardzo mocnego obecnie dolara. To, że złoto – mimo tak wysokich notowań “zielonego” – utrzymuje się relatywnie blisko swoich historycznych szczytów, rzeczywiście jest potwierdzeniem siły kruszcu. Zwykle mocny dolar (korelujący z wysokim oprocentowaniem obligacji) był złą wiadomością dla fanów złota.

Inflacja nie jest pokonana, ale zwolennicy złota obstawiają scenariusz, że bank centralny USA i tak zostanie zmuszony do obniżania stóp procentowych, bo gospodarka może wpaść w recesję z powodu wysokiej ceny pieniądza. Scenariusz, w którym inflacja pozostaje podwyższona, a stopy procentowe spadają, byłby wymarzony dla posiadaczy złota.

Wiara w nowe rekordy cen złota opiera się na założeniu, że inwestorzy (kraje i banki centralne oraz indywidualni posiadacze kapitału) wybiorą złoto (aktywo skończonej podaży i nieskończonym czasie trwania) jako znacznie lepsze aktywo rezerwowe niż amerykańskie obligacje (aktywo o nieskończonej podaży i skończonym czasie trwania). Możemy mieć pojedynek pomiędzy rosnącą rentownością obligacji, a złotem.

Rok temu dług publiczny USA wynosił 34 biliony dolarów. Dziś jest to ponad 37 bilionów dolarów, a władze USA kontynuują wyciskanie soków z możliwości wydawania znacznie więcej, niż wynoszą wpływy podatkowe i wzrost PKB. Globalny rynek obligacji ma wartość 130 bilionów dolarów. Jeśli prawie co trzeci dolar pożyczany na świecie jest pożyczany Amerykanom, to ktoś może stracić cierpliwość.

Wszystkie przesiąknięte długiem narody nieuchronnie stają w obliczu momentu rozrachunku, kiedy jedynym sposobem na „rozwiązanie” kryzysu zadłużenia, który sam stworzyły (zwykle poprzez nadmierne wydatki) jest deprecjacja waluty, według której ich obywatele mierzą swoje bogactwo

Tyler Durden, ZeroHedge

Deprecjacja waluty jest oczywiście niekorzystna dla długoterminowych posiadaczy obligacji, osób oszczędzających w pieniądzach papierowych i tych, którzy nie rozumieją różnicy między nominalnymi a rzeczywistymi (skorygowanymi o inflację) stopami zwrotu. Durden uważa, że spadek zainteresowania amerykańskimi obligacjami musi przynieść spadek wartości dolara, a także dodruk pieniądza przez bank centralny (który będzie skupował obligacje emitowane przez rząd, by utrzymać ich niską rentowność i by rząd był wciąż wypłacalny).

Zwolennicy złota rysują ten właśnie mechanizm, który będzie pompował kryzys zadłużenia i sprawiał, że obligacje przestaną „gwarantować” realne zyski. W takiej sytuacji jako alternatywa pozostawałyby akcje (ale tutaj straszy recesja) i złoto.

Sytuację mogą naprawić zapowiadane przez “wiceprezdenta” Elona Muska cięcka wydatków rządowych. Ale one mogą mieć efekty uboczne: mogą być kosztowne, inflacyjne oraz mogą “zabić” wzrost PKB, bo 25% całego PKB Ameryki to dziś wydatki rządowe.

Ta teoria ma tylko jeden słaby punkt: na razie nie widać osłabienia dolara. Owszem, rentowność amerykańskich obligacji rośnie (i zobaczymy czy rząd będzie chciał ją zbić emitując więcej dolarów i eksportując je w świat), a banki centralne wymieniają dolarowe obligacje na złoto w swoich rezerwach, ale… dolar wciąż ma większą wiarygodność niż euro, jen, czy funt.

Jak wiadomo, na dłuższą metę najbardziej antyinflacyjne są akcje. Złoto od pewnego poziomu też, ale ono nie płaci dywidendy, więc dopóki światowa gospodarka będzie się kręciła – nawet kosztem pompowania długu – to bardziej prawdopodobne jest dalsze pompowanie bańki na rynku akcji. A złoto? No właśnie, oto jest pytanie. W końcu pewnie przestanie “grać muzyka” na rynku długu…

Dowiedz się, ile złota potrzebujesz

Jak kupować złoto? Monety czy ETF?

W jakiej formie inwestować w złoto?

Złoto fizyczne

Tradycjonaliści kupują fizyczne złoto pod postacią sztabek i monet. Ich zdaniem to najbezpieczniejsza formuła, bo pieniądze można mieć zawsze przy sobie. Oczywiście są i minusy. Po pierwsze konieczność zapewnienia bezpiecznego miejsca przechowywania złota, a po drugie wysokie spready w przypadku konieczności jego sprzedaży. Złoto fizyczne nadaje się do przechowywania wartości na lata i dekady, do aktywnego kupowania i sprzedawania nadaje się znacznie mniej.

Inwestorzy, którzy zakładają, że ich inwestycja w złoto będzie miała horyzont inwestycyjny liczony w miesiącach albo najwyżej kilku latach, często wybierają lokowanie kapitału w „papierowe” złoto. Można stać się jego właścicielem, dosłownie wykonując kilka kliknięć na ekranie komputera lub swojego smartfonu. I to jest podstawowa zaleta takiego inwestowania. Jakie możliwości są do wyboru?

Czytaj także: Złoto i podatki

„Kopalniany” fundusz inwestycyjny, ETF na indeks „złotych” akcji lub udziały spółek wydobywających złoto

Popularnym sposobem lokowania w złoto jest zakup udziałów w kopalniach, które to złoto wydobywają. Zmienność ich wartości jest co prawda większa niż zmienność notowań samego złota, ale im wyższa cena złota, tym większe marże na tym rynku (analogicznie do rynku bankowego, gdzie im wyższe stopy procentowe, tym wyższa marża odsetkowa). Spółki wydobywające złoto często reagują z opóźnieniem na wzrost cen złota;

Fundusz inwestycyjny lub ETF kopiujący indeks cen złota

Nie trzeba mieć złota, żeby korzystać na wzroście jego wartości (lub tracić, gdy ta wartość spada). Zwolennicy takiego spojrzenia na inwestowanie w złoto wybierają fundusz inwestycyjny, który nie kupuje fizycznego złota, lecz jakiś instrument (np. kontrakt terminowy), który kopiuje cenę złota. Notowania takiego funduszu powinny mniej więcej odzwierciedlać zmiany cen fizycznego złota, ale nie musi to być dokładne odzwierciedlenie.

Fundusz inwestycyjny lub ETF mający fizyczne złoto

Są też narzędzia do inwestowania, które gwarantują, że w środku jest „prawdziwe” złoto, czyli udziały kupione przez inwestorów mają pokrycie w kruszcu. To oczywiście zwiększa dokładność śledzenia kursów złota, ale nie oznacza, że uczestnicy mogą dostać do ręki swoje sztabki.

Kontrakt CFD

To narzędzie do inwestowania dla inwestorów o relatywnie krótkim horyzoncie inwestycji. Kontrakt CFD charakteryzuje się dźwignią, czyli każde zainwestowane 100 zł jest „lewarowane” – zmiana kursu aktywa bazowego (złota) o 1% może wywołać zmianę wartości inwestycji np. o 10%. Kontrakty CFD mają też inną wyróżniającą je cechę – można grać „na krótko”, czyli obstawiać nie tylko wzrosty, ale i spadki danego aktywa. Są one jednak bardziej ryzykowne niż wiele innych instrumentów finansowych.

Kto powinien rozważyć kupowanie złotych monet w częściach? Ostatnio pisze do mnie sporo osób z pytaniem o to, jak np. lokować 1000 zł miesięcznych oszczędności. Kupowanie za kawałek tych pieniędzy fragmentów sztabki złota może być jednym z pomysłów. Oczywiście: równie dobrze można odkładać te pieniądze i później kupić całą sztabkę, ale to oznacza konieczność wydania 12 000 zł na uncję złota po określonej cenie. Kupując w częściach uśredniamy cenę nabycia. Więcej na ten temat w recenzji tego rozwiązania.

Czytaj cotygodniowe komentarze o rynku złota

Jeśli chcesz na bieżąco wiedzieć co dzieje się na rynku złota, to zapraszamy do czytania cotygodniowych komentarzy “Subiektywnie o Finansach” oraz Michała Teklińskiego, analityka rynku złota. Wszystkie komentarze znajdziesz w sekcji “Stać Cię na złoto” w “Subiektywnie o Finansach”

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Powiązane artykuły

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.